
Gdy całkiem niedawno spacerowałam po parku Jezior Plitvickich (przemarznięta, w śniegu po kolana, pomimo, że był to koniec marca...), niespodziewanie zadzwonił telefon od mojej koleżanki. Otóż koleżanka dzwoniła z pytaniem, co ma zrobić, bo właśnie uciekł jej samolot. I byłam...