Blog turystyczny prezentujący sprawdzone pomysły na tanie zwiedzanie Europy.

wtorek, 23 grudnia 2014

Paryż świąteczny :)

Wróciłam na święta do domu, ale myślami wciąż jestem w Paryżu. Nie myślałam, że kiedyś aż tak spodoba mi się życie w tym mieście. Jak to człowiek potrafi sam siebie zaskoczyć... :)

Poniżej kilka migawek z przedświątecznego Paryża. Nie wymagają one chyba komentarza. :)

Choinka przed katedrą Notre Dame

Sacre Coeur ze świąteczną iluminacją

Karuzela w biznesowej dzielnicy La Defense

Champs-Élysées 

Z widokiem na wierzchołek wieży :)

Słynna restauracja Fouquet's

Dekoracje w dzielnicy La Defense, z widokiem na Łuk Triumfalny

Świąteczne Champs-Élysées

Wesołych świąt! :)


Share:

czwartek, 18 grudnia 2014

Paryż z wysokości - które punkty widokowe są najlepsze?

Lubimy patrzeć na miasta z góry. W Paryżu punktów widokowych jest całkiem sporo. Przyznam się szczerze, że nie byłam na wszystkich, na niektóre zaś wracałam kilka razy. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna - bo za każdym razem mnie zachwycały!

Niezmiennie najbardziej lubię patrzeć na Paryż z Katedry Notre Dame. I nie wiem, czy bardziej podoba mi się ten widok wieczorem, w ciągu dnia czy o zachodzie słońca... Średniowieczne gargulce niewątpliwie dodają całości uroku i nie przeszkadza mi aż tak bardzo, że aby tam wejść, trzeba zwykle swoje odstać w długiej kolejce. Z informacji praktycznych - wejście na wieże jest na zewnątrz katedry, z lewej jej strony i kosztuje 8,5 euro (chyba, że mamy poniżej 25 lat - wtedy wejście jest darmowe).

Ale widoki, które czekają na nas na górze są w stanie wiele wynagrodzić...








Łuk Triumfalny, którego też nie trzeba nikomu przedstawiać. Jego spora zaleta jest taka, że rzadko można się tam natknąć na jakieś szalone tłumy, nawet, jeśli akurat uda nam się trafić na dzień z darmowym wejściem.






Wzgórze Montmartre. Już wcześniej o nim pisałam. Uwielbiam panoramę z tego miejsca, nie udało mi się tam jeszcze dotrzeć o świcie - podobno wtedy jest najbardziej imponująca!


Jednak aktualnie, muszę przyznać, najbardziej lubię widok na Paryż z mojego (chwilowo) prywatnego okna... :)









Share:

środa, 10 grudnia 2014

Paryż - trochę inne spojrzenie

Choć o Paryżu napisałam już sporo, to jednak mam wrażenie, że po ostatnich dwóch miesiącach (pomieszkuję tu służbowo), mam trochę inne podejście do tego miasta. Może po prostu udało mi się je lepiej poznać? 

O ile Paryż niewątpliwie może zachwycić architekturą i kulturalnymi atrakcjami, o tyle zawsze myślałam, że mieszkanie w tak dużym, głośnym i - co by nie mówić - brudnym mieście jest męczące i na pewno nie dla mnie. Otóż nie do końca. To miasto naprawdę ma duszę, którą można lepiej poznać chyba tylko wtedy, gdy przebywa się tu trochę dłużej niż kilka dni i odwiedza miejsca nie aż tak oczywiste, jak Wieża Eiffle'a. Chociaż pikniki na Polach Marsowych nadal uwielbiam. :)

Co wcześniej udało mi się przeoczyć?

Most Bir-Hakeim i okolice. Tak, to na tym moście kręcono "Incepcję". Niby tak blisko Wieży Eiffel'a, ale jednak stosunkowo niewiele osób tu dociera. Na mnie most robi wrażenie. Kilkukrotnie jadąc do centrum wysiadałam stację wcześniej (stacja metra nazywa się dokładnie tak samo, jak most), żeby zrobić sobie nim spacer.

Most Bir-Hakeim
Most Bir-Hakeim
Widok na Wieżę Eiffel'a z mostu Bir-Hakeim

Statua Wolności. Znajduje się całkiem blisko mostu Bir Hakeim. Można sobie urządzić malowniczy spacer po Île aux Cygnes (Wyspie Łabędziej) nad Sekwaną, by do niej dotrzeć. Jest cztery razy mniejsza od oryginału.
Statua Wolności na Wyspie Łabędziej
Park Aux Buttes Chaumont. Niby niedaleko centrum miasta, ale park rewelacyjny, otworzony pod koniec XIX wieku. Kryje w sobie małe wodospady i urokliwe uliczki. A przede wszystkim - wzgórze, z którego można obserwować cudowne zachody słońca. Idealny i na spacer i na piknik!
Zachód słońca w parku Aux Buttes Chaumont
Włóczenie się wzdłuż Sekwany. Bez celu, bez pośpiechu. Po prostu.


Pont des arts

Sekwana
Pont des Invalides

Pont des Invalides
Spacerowanie po mieście, nie zwiedzanie i zaliczanie kolejnych zatłoczonych turystycznych atrakcji. Obserwowanie ludzi, zgłębianie historii miejsc. Odwiedzanie mniej popularnych muzeów - Muzeum imigracji - rewelacja.

Jardins des Tuileries z widokiem na Place de la Concorde
Piramida w Luwrze

Wieża Eiffel'a

Wieża Eiffel'a

Okazuje się, że mieszkając przez półtora roku raptem 100 km od Paryża, wpadałam tuzawsze na chwilę, na weekend, zwykle z gośćmi, którzy chcieli zobaczyć najbardziej popularne atrakcje. A to nie jest dobry sposób na poznawanie tego miasta. Gdy się w nie zagłębisz, naprawdę da się lubić!


Share:

czwartek, 24 kwietnia 2014

Amiens - urocze miasteczko w cieniu monumentalnej katedry

Amiens, stolica regionu Picardia, jeśli już jest gdzieś wspominana, to raczej w kontekście znamienitej katedry, o której więcej przeczytacie tutaj. Tymczasem miasteczko to, w którym zakochał się i spędził ostatnie lata swojego życia sam Juliusz Verne, kryje w sobie wiele uroku i tajemnic.

Warto spędzić tam kilka dni, odpoczywając na przykład od hałaśliwego i zatłoczonego Paryża.          Z pewnością urzekną Was wąskie uliczki w starożytnej dzielnicy Saint Leu, zauroczą ogrody miejskie, wzdłuż których będziemy mogli przepłynąć się specjalną barką, przespacerować lub przejechać rowerem, zaskoczy przyjemny miejski park, w którym mieszkańcy często i chętnie grają w bule.

Nie do pominięcia jest też muzeum sztuki, Musée de Picardie z imponującymi eksponatami i dom Juliusza Verne, w którym znajdziemy nie tylko jego rękopisy i ślady historii, ale także wnętrza zachowane z czasów, w których żył w nich sam pisarz.

W Amiens spędziłam 1,5 roku swojego życia, więc oczywiście mam do tego miasteczka duży sentyment. Nie do przecenienia jest doświadczenie pracy w malutkiej rodzinnej "chocolaterie", a więc jak łatwo się domyślić - w sklepie z czekoladkami. To tam najefektywniej nauczyłam się języka i poznałam francuską mentalność. Choć trochę odmienną od Francuzów poznanych w Paryżu.

Pamiętam, jak w pierwszych tygodniach byłam zachwycona uprzejmością i nieschodzącymi z twarzy uśmiechami wszystkich dookoła - kierowcy autobusu, sprzedawczyni w sklepie czy pani w dziekanacie. Oczywiście czas trochę to zweryfikował i okazało się, że często to tylko powierzchowna sympatia. Dużo trudniej w Amiens niż w Paryżu przychodziło mi zawieranie nowych znajomości i nie była to z pewnością tylko kwestia bariery językowej. Jak to stwierdziła moja ówczesna szefowa, "trudno jest tu z kimś nawiązać bliższą relację, ale jeśli się to już uda, to można na tę osobę liczyć w każdej sytuacji". I tak faktycznie było.

Najbardziej jednak, myśląc o Amiens, tęsknię za wąskimi uliczkami, uroczymi barami i kanałami, które zwykle zdobiły bujne kwiaty. Za wycieczkami rowerowymi wzdłuż rzeki Sommy i bliskością morza. No i za katedrą, do której wstęp gdy tam mieszkałam był bezpłatny i niczym nieograniczony.

Warto wspomnieć, że do Amiens bardzo łatwo się dostać z taniego lotniska w Beauvais. Podróż autobusem to kwestia godziny drogi i kilku euro. A miasteczko, poza swoim niewątpliwym urokiem, jest też świetną bazą wypadową - do Normandii, Lille, Brukseli czy też samego Paryża. Dobrze o tym pamiętać, gdy któryś z tanich przewoźników znów ogłosi promocję.

Amiens
Amiens
Amiens
Amiens
Amiens
Amiens
Amiens nocą
Amiens
Amiens
Amiens, grób Juliusza Verne

Share:

sobota, 12 kwietnia 2014

Katedra w Amiens - perełka sztuki gotyckiej

Jedynie w godzinę drogi pociągiem od Paryża, możemy znaleźć się w stolicy regionu Picardia - Amiens. Miasteczko to słynie z katedry, która od 1981 roku wpisana jest na listę zabytków UNESCO. Świątynia jest niewątpliwie imponująca, uchodzi za jeden z idealnych przykładów sztuki gotyckiej. Mierzy 145 metrów wysokości i jest widoczna ze znakomitej większości punktów w miasteczku - jest największą francuską świątynią. Spoczywają w niej relikwie Jana Chrzciciela.

Jej budowa rozpoczęła się 1220 roku, w miejscu wcześniejszej katedry, która spłonęła w pożarze. Prace budowlane, pod okiem architekta Roberta de Luzarches trwały do 1269 roku. Katedra przeszła wiele, zwłaszcza w trakcie rewolucji francuskiej. W XIX wieku przystąpiono do jej renowacji i choć pozostało wiele oryginalnych elementów architektonicznych z XIII wieku, to pojawiły się też nowe (m.in. witraże).

Co ciekawe, pomimo dużych zniszczeń w samym Amiens, jak i w regionie Picardia w trakcie wojen światowych na początku XX wieku, katedra pozostała praktycznie nietknięta.

Katedra w Amiens -fasada

Katedra w Amiens

Katedra w Amiens
Wejście do katedry jest płatne (taryfa normalna - 8 EUR, ulgowa 6,5 EUR). Za darmo mogą natomiast wejść m.in. osoby poniżej 18 roku życia i mieszkańcy Unii Europejskiej w wieku 18-25 lat. Zwiedzanie możliwe jest tylko w określonych dniach i godzinach, które najlepiej sprawdzać bezpośrednio na stronie internetowej katedry.
Katedra w Amiens - wnętrze

Katedra w Amiens - wnętrze
Katedra w Amiens - wnętrze
Katedra w Amiens - wnętrze
Katedra w Amiens - wnętrze
Dla niestrudzonych i lubiących oglądać miasta z wysokości, polecam wspięcie się na wieże katedry i podziwianie detali architektonicznych oraz panoramy miasteczka na jej szczycie.

Katedra w Amiens
Katedra w Amiens
Katedra w Amiens

Katedra w Amiens 
Katedra w Amiens
Katedra w Amiens
Katedra w Amiens
Jeśli natomiast jesteś fanem iluminacji świetlnych, to koniecznie musisz odwiedzić Amiens we wrześniu lub grudniu - wtedy to co wieczór odbywa się barwny pokaz przy akompaniamencie najlepszych utworów muzyki klasycznej. Robi wrażenie!






Share:

O mnie

Moje zdjęcie
Pasjonatka podróży i języków obcych. Na co dzień sporo pracuję (w korporacji i w ngo), studiuję też podyplomowo, ale postanowiłam jeszcze znaleźć czas na pisanie bloga, który powstał dawno temu, ale świeci pustkami. Czas to zmienić! Moje ulubione europejskie kierunki: Puglia (południe Włoch) i północ Sycylii. Odwiedzane w ostatnich latach europejskie państwa: Francja (gdzie przez ponad 1,5 roku mieszkałam), Włochy, Hiszpania, Irlandia, Niemcy, Litwa, Czechy, Wielka Brytania, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra i Grecja. Najbliższy plan podróży: zachodnie wybrzeże Francji (czerwiec 2018)

Paryż - trochę inne spojrzenie

Choć o Paryżu napisałam już sporo, to jednak mam wrażenie, że po ostatnich dwóch miesiącach (pomieszkuję tu służbowo), mam trochę inne pode...

Najchętniej czytane