Blog turystyczny prezentujący sprawdzone pomysły na tanie zwiedzanie Europy.

środa, 21 października 2015

Madryt - jadę.

No dobrze, jadę. Pierwszy raz tak bardzo nieprzygotowana. Jest po 23, jutro o 10:30 mam być na dworcu. Nie wspominałam jeszcze, jadę przez Berlin. Może nie jest to najwygodniejsza opcja, ale przy okazji odwiedzę przyjaciół, a z jedną z moich berlińskich przyjaciółek właśnie lecę. Do jej znajomych, więc lepiej jednak, jak wylądujemy razem. Poza tym, wbrew logice, z Warszawy wcale nie było taniej, też dojechać bym musiała, a ponadto wylot wieczorem, powrót rano. Szybki bilans: 2 dni z głowy, bez sensu! Plan jest prosty, jutro z Łodzi do Berlina PolskimBusem, będę tam ok. 16:30. Jakieś piwko po pracy (na szczęście nie mojej), kolacja i wcześnie spać, bo wylatujemy o przed 10. Dobrze, że chociaż tyle wiem i że nie zapomniałam nas dzisiaj odprawić i wydrukować kart pokładowych. Byłby klops.

Wiem jeszcze jak dojedziemy rano na lotnisko w Berlinie. Poza tym - zupełnie nic. Ani jak dojechać z lotniska w Madrycie do centrum miasta, ani co chcę dokładnie zobaczyć, ani gdzie śpimy. Wiem przynajmniej u kogo. Mniej więcej. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie gładko. Nie mogę powiedzieć zgodnie z planem, bo on nie istnieje. :) Niby człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradził, ale co się przy tym może nastresować...

Dzisiaj w biegu między pracą a kursem na prawo jazdy (to już inna historia, lepiej późno niż wcale) udało mi się jeszcze kupić przewodnik. Dostałam też trochę wytycznych od znajomych Hiszpanów z pracy - i to w wersji pisemnej, przemiło z ich strony. Może swoją lekturą w autobusie uda mi się trochę nadrobić braki, będę w końcu miała 6 godzin. Zobaczymy. Żegnam i zabieram się za pakowanie, bo z tym też oczywiście jestem w proszku. Będę pisać z podróży i robić pewnie dużo zdjęć, zaglądajcie na instagram! :)

 Intagram @europazagrosze

Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
Pasjonatka podróży i języków obcych. Na co dzień sporo pracuję (w korporacji i w ngo), studiuję też podyplomowo, ale postanowiłam jeszcze znaleźć czas na pisanie bloga, który powstał dawno temu, ale świeci pustkami. Czas to zmienić! Moje ulubione europejskie kierunki: Puglia (południe Włoch) i północ Sycylii. Odwiedzane w ostatnich latach europejskie państwa: Francja (gdzie przez ponad 1,5 roku mieszkałam), Włochy, Hiszpania, Irlandia, Niemcy, Litwa, Czechy, Wielka Brytania, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra i Grecja. Najbliższy plan podróży: zachodnie wybrzeże Francji (czerwiec 2018)

Paryż - trochę inne spojrzenie

Choć o Paryżu napisałam już sporo, to jednak mam wrażenie, że po ostatnich dwóch miesiącach (pomieszkuję tu służbowo), mam trochę inne pode...

Najchętniej czytane